czwartek, 13 lutego 2014

Heart attac 

 Kiedy serce atakuje możesz albo mu ulec lub nadal stawiać opór wmawiając sobie e jest inaczej. Wczoraj spotkałam się z taki panem B. i było fajnie. Lubię z nim gadać, ma charakter jaki szukałam, a zabawa z nim to inaczej przyspieszenie biegu czasu. Tylko czasami mam taki w sobie dziwny niepokój. Jak kiedyś. To niej strach ani przerażenie albo może i lęk. To jest taki coś jakby chciało się zrobić a zarazem nie mogło. Trudno to opisać a na prawdę nie wiem jak Wam to przybliżyć.... A co to pana B. to sama nie wiem... może coś z tego wyjdzie i po raz pierwszy może mi n kimś zależy i może TO będzie inne niż z pozostałymi

wtorek, 11 lutego 2014

The real live

 Życie jest ciężkie i to każdego tylko że inni mogą mieć lepiej lub trochę gorzej. Mogą dojść problemy finansowe czy zdrowotne. A co jak u innych tak jest? U mnie są problem i z tym i z tym. Czasami mam ochotę to wszystko walnąć i mieć święty spokój. By uwolnić się od tej szarej rzeczywistości i problemów które czasem potrafią odebrać chęć do życia i które raz sprawiły że ktoś z mojej rodziny chciał się zabić. Takie wydarzenia wszystko zmieniają.

niedziela, 9 lutego 2014

I love my friends!!


Wy chyba też macie takie osoby przy których wszelkie smutki i złości odchodzą w dal, jakby ich nie było. Nie mówię tu o chłopaku czy dziewczynie, tylko o prawdziwym przyjacielu, na dobre i złe.
Ja takich mam i wiem że oni tacy są. Przy nich jestem szczera do bólu, bywa że chamska i arogancka. Ale się nie obrażają tylko razem ze mną śmieją lub w ramach zemsty wezmą i przewieszą przez ramię niczym worek ziemniaków lub złapią pod pachy i pokręcą albo przygniotą do ściany...Ale dobra zabawa to nie wszystko,z taką osobą można pogadać o wszystkim, usiąść na opuszczonym placu zabaw w środku nocy i porozmawiać, wsłuchać się w ciszę i po prostu być. Bo "szczerość nie zapewni czy wielu przyjaciół ale zawsze da tych właściwych"

piątek, 7 lutego 2014

The stars of Hollywood :P

 Dzisiejsze gwiazdy to przeważnie puste w środku, okłamujące ludzi dookoła osoby. Zrobią wszystko by być na szczycie czy na okadce jakiegoś magazynu. Wyjawiają światu swoje tajemnice, sekrety, opowiadzą o swoich prywatnych sprawach. Ostatnio bo wczoraj widziałam taką gazetę. Jedna gwiazda wyjawiła że ma dopinki, drugie opowiadały o swoim życiu prywatny a potem cała stronica poświęcona Justinowi Biberowi. Biedny widząc że jego cudna kariera zmierza ku końcowi postanowił odwiedzić biedne kra je, gdzie ludzie żyją dziennie za mniej niż dolara..... A on ma kasy ja lodu i nie wie na co to wydać, najlepiej na prostytutki jak ostatnio w Brazylii...
Dzisiaj, w dzisiejszych czasach nie patrzymy na inne osoby obok nas, nie widzimy tej biedy i ubóstwa, kłamstw, w której żyjemy. A taka gwizdka powie że ma źle i zrobi parę fotek z osobami ze slumsów by wybić się z gówna sławy w jakim się znalazł ale nawet nie zdaje sobie sprawy z faktu że TAM W AFRYCE INDIACH kobiety są obrzezane, a druga dziewczyna to prostytutka, zbierają śmieci w jakiś korytach pełnych substancji chemicznych, bo są tam głównie wycieki z ogromnych firm... Można się zapytać to po co to robią skoro to zagraża ich życiu zdrowiu? Ale powiedzcie kto  im da pieniądze na jedzenie???

I'm stupid

Na samym początku mówiłam że chcę schudnąć. Bo chcę. Tylko że nie umiem.... W szkole mogę się głodzić i jest okej ale jak do domu wrócę to pochłaniam tego jedzenia za trzech.... to kanapki, ciasta, chrupki i tego jedzenia trochę jest. Ja ważę mniej niż 60 kg ale dla mnie waga ok 56 czy 58kg to dużo.... 

 

Powiedzcie mi, czemu nie umiem się powstrzymać?  Czemu jestem nigdy nie nażarta jak potwór???? Czemu jak widzę jedzenie to muszę to zjeść????

środa, 5 lutego 2014

Dreams....

Mam swoje marzenia. W tej notatce podzielę się z Wam o tym, o czym nie wie nikt. Ani moi znajomi czy rodzina. Jedną z moich cech jest fakt iż jestem niepoprawną romantyczką. Pragnę mieć chłopaka tego jednego jedynego, na całe życie. Który będzie mnie wspierał, będzie wtedy kiedy będę go potrzebować. Gdzie utonę w jego spojrzeniu, w pocałunkach zatracę, a momentach kiedy mnie dotknie oszaleję a moje ciało zapłonie, po plecach przeleci dreszcz. Nie chcę mieć bogacza, czy przystojniaka. Nie pragnę drogich prezentów, biżuterii. Dla mnie wystarczy drobny gest i fakt że zrobił to dla mnie. Bo kupić to nic, ale nie zawsze wiadomo co on oznaczana. Sama tak miałam dostawałam srebrne kolczyki, bransoletki, ale one nic nie znaczyły. Nawet nie miałam oporów by wyrzucić to do kosza. Jak TO nie wyszło, to prezenty tym bardziej. Tylko wydane pieniądze jakiś wisiorek to nic, Dzisiaj właśnie widziałam takiego Pana co na tafli lodu, na jeziorze, łopatą wykonał cudowne wzory.... Z daleka wyglądało to jak obraz. Ludzie podziwiali.... Takiego chłopaka właśnie chcę mieć. 

Byśmy pasowali do siebie jak dwie zagubione w szaleńczym świecie połówki. Dzisiaj dowiedziałam się o wielu zerwaniach par co były miesiące ze sobą. Nie znam przyczyn ich rozłamu, ale wiem że już wolę być samotna niż natrafić na takiego typa co złamie mi serce

poniedziałek, 3 lutego 2014

Really????

Okej, Dobra, mogę strawić ustawione związki na facebooku i wspólne focisze, ale ciągle nie wiem poco to komu do życia potrzebne? Większość ludzi wasze szczęście i tak jebie a nawet z nieszczęścia się uradują. Nawet nie macie pojęcia jak takie coś mnie irytuje. Takie wtrącanie kinola w nie swoje sprawy.... Jak widać inni ludzie muszą mieć bardzooo nudne życie skoro wtrącają się w czyjeś. Ale nie to, jak fakt, że inni wstawiają zdjęcie prezentów na facebooka mnie dopiero bawi. Nie wiem, na serio, nie wiem co chcą przez to osiągnąć.... A mówię o takiej jednej Marcie :P żałosna kobietka.... a moja ex przyjacióła. Jednak przekonałam się jaka ona to potrafi być, a sama najeżdża na innych... Ale dzisiaj wchodzę lukam nudne wpisy na fb i co widzę? Jej prezent od chłopaka. Nie jestem zazdrosna, jak możecie pomyśleć, ale prawda jest taka że o "Dojrzałym związku facebook nie wie" a ogłaszanie światu co się ma innych wali. Dzisiaj żyjemy w świece egoizmu, mijając każdego z maską obojętności na twarzy.

niedziela, 2 lutego 2014

I can't do this

Czy i wy macie dość pewnych przedmiotów? Ja tak! Jak patrzę na matmę i te cyferki, chore wzory, to mi się rzygać chce! A jeszcze mam cudną jedyneczke na semestr, to do tego jeszcze sprawdzian we wtorek. :/ Jejku... nigdy nie sądziłam że matma boli a tu już połowa roku za mną i psycha zryta. A to dopiero początek... Heh jednak jestem pustą blondynką skoro wybrałam klasę mat-fiz a tu nic tylko żal
i łzy..... Korepetycje nie pomagają a nawet, to skoro tam na zajęciach, trzaskam zadania jedno po drugim a na lekcjach osiał a na twarzy wymalowane WTF??? Ale może i to dobrze... w końcu może przez tą matmę zbliżę się do pewnej osoby....

sobota, 1 lutego 2014

Hope and chance

Każdy marzy o tej miłości, ja nie jestem wyjątkiem. Po paru zerwaniach, nieudanych związkach  porażkach, pragnę spotkać tą jedyną osobę. :) Czasami nawet przyjaciel, kolega, może okazać się tym KIMŚ. Nie wiem jak to będzie u mnie i czy kolega z którym kontakt mi się urwał na parę długich lat jest mi przeznaczony. Bo ja w to wierzę. Wierzę w przeznaczenie. Wiem że każdemu z nas jest dany jakiś los i chcąc czy nie, dążymy do spełnienia tej wyroczni.

Mam 17 lat i już zastanawiam się czy fakt że zobaczyliśmy się po tak długim okresem czasu i potrafię się przy nim bawić jak przy żadnej przyjaciółce, może coś oznaczać. Czasami bywam rozdarta i nie wiem co czuć. Jakbym sama sobie wmawiała uczucia i myśli. 

Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo potrafimy być skomplikowani, gdy zatrzymamy się na chwilę, by spojrzeć w głąb siebie i wsłuchać w ten cichutki głosik, który ignorujemy tak bardzo często :) 


piątek, 31 stycznia 2014


  Why is that?

 Na pewno każdy z was choć raz pokłócił się ze swoją przyjaciółką czy przyjacielem. Ja się kłóciłam nie raz ale kilka razy. Dzisiaj był jeden z tych wielu chwil. Ale tym razem sprawa dotyczyła jej chłopaka i mnie. i chyba to racja jak inni słusznie twierdzą. "Przyjaźni nie ma kiedy choć jedna osoba ma chłopaka" możecie się dziwić że tak nie jest i wgl. ale ja swoje wiem. Własna przyjaciółka olała mnie dla niego i dopiero zadzwoniła po tygodniu czy dwóch kiedy już było po wszystkim. A teraz wielce oburzona i łaskę robi że się spotka. Tylko nie widzi tego że latałam do niej jak głupia kiedy miała problemy. Ganiałam autobusy by się nie spóźnić. Chodziłam i w mrozy i w noce by tylko być. A co dostaję za mian? Po miesiącu dowiaduję się ma kogoś innego i nawet dowali że ja jestem sama. że źle się umalowałam czy jak dziwka wyglądam. Przykre ale to chyba czas by zakończyć wspólną długoletnią podróż. Nowa szkoła i nowe znajomości tylko że to miało trwać no właśnie"miało" ale czas pokazał że heh tu jest koniec.